Forum Dla ludzi zwiazanych z TK i ZSK w Poznaniu Strona Główna Dla ludzi zwiazanych z TK i ZSK w Poznaniu
Fredry 13 - dla tych,ktorzy wiedza co to TK i ZSK :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Profesor Łucja Rybarczyk - wspomnień czar

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Dla ludzi zwiazanych z TK i ZSK w Poznaniu Strona Główna -> Nauczyciel też człowiek...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Goldiniusz




Dołączył: 24 Wrz 2006
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pon 13:50, 25 Wrz 2006    Temat postu: Profesor Łucja Rybarczyk - wspomnień czar

Skoro założono temat o nauczycielach pozwolę sobie opisać historię związaną z Panią Profesor.

Wprowadzono kiedyś (nie wiem jak jest obecnie więc wybaczcie, jeśli tłumaczę rzeczy oczywiste) w pierwszym dniu wiosny czyli tak naprawdę dniu wagarowicza, oficjalne święto samorządu szkolnego. Był to misterny plan Dyrekcji by młodzież w szkole zatrzymać i by nad Wartą się nie włóczyła. Teoretycznie rządy w TK obejmowali uczniowie. Lekcje teoretycznie też prowadzili oni. Z różnym skutkiem. U niektórych był totalny luz i gadanie całą lekcję u innych... bez zmian.
Mi przypadł zaszczyt poprowadzenia zajęć z fizyki. Wcześniej Ryba zadała mi temat który miałem przerobić z klasą. Przygotowałem się, materiał omówiłem, tablicę wzorami zapisałem. Pani Profesor siedziała w pierwszej ławce jako uczennica i w niczym mnie nie krępowała. Sprawdzając obecność zupełnie poważnie wyczytałem Rybarczyk, a Ona odpowiedziała: Jestem!
Ponieważ przygotowany materiał przedstawiłem dosyć szybko został czas na pytanie uczniów! Oczywiście na pierwszy ogień poszła uczennica z pierwszej ławki... Karnie stanęła przy katedrze i od razu zgrzyt: nie ma zeszytu... Embarassed "Zapomniała". Niedobrze.
Zadałem pytanie z zakresu poprzedniej lekcji i co? Pani Profesor zaczęła coś kręcić, udzielać błędnych odpowiedzi. Ubaw po pachy! Na pytanie ratujące też nie dostałem właściwej odpowiedzi.
- Niestety będę musiał dać ocenę niedostateczną!
I wtedy Ryba powiedziała: panie profesorze czy mogę zadać jedno pytanie do tematu lekcji?
Oczywiście pozwoliłem. No i usłyszałem takie pytanie, że do dziś nie wiem o co mnie wtedy zapytała... Laughing To był poziom co najmniej zaawansowanych studiów z fizyki teoretycznej.
Wymiękłem więc i stałem z rozdziawionym dziobem nie wiedząc co powiedzieć. A klasa ryczała ze śmiechu. Dobrze mi tak, autorytet podważać!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
gama87
Administrator



Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 242
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: stond

PostWysłany: Pon 19:41, 25 Wrz 2006    Temat postu:

Jesli o Pania Rybarczyk chodzi, to na slowo Ryba tez przypomina mi sie odrazu jedna historia...

Otoz prowadzila u nas kilka zastepstw. JAko, ze prad nigdy mnie nie fascynowal i wystarczylo mi wiedziec, ze prad "kopie", to i na normalnych lekcjach zeszytu nie prowadzilam. Az nagle na pierwszym zastepstwie uslyszalam z ust Ryby "Magda do odpowiedzi". Nogi mialam jak z waty, ale poszlam. MIalam powiedziec jakies prawo - nie wiedzialam. NA co Ryba je powiedziala i powiedziala, ze poprostu mam powtorzyc (co i tak wyszlo marnie, bo nieco skomplikowane bylo to prawo). Niemniej - koniec koncow dostalam bardzo malo punktow, co bardzo wjechalo mi na ambicje. No to Prof. powiedziala, ze na anstepna lekcje mam sie przygotowac z fal. Juz w gimnazjum lubilam ten temat, wiec przyszlam obkuta z kazdej strony. Podeszlam do Ryby, powiedzialam co wiedzialam i Prof. powiedziala, ze mam spojrzec do dziennika co dostalam. PAtrze - 11 pkt. Zdziwienie, bo my odpowiedzi mielismy na 10 pkt., a tu na 20. No i pierwsze moje pytanie "A dlaczego tylko 11?". NA co Prof. Rybarczyk: " JAk to ~tylko 11~?! Przeciez 11 pkt. na 10 mozliwych, to wrecz za duzo"... NIe musze chyba mowic, ze to jest jedyna moja ocena z liceum, ktorej nie zapomne nigdy... Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tajunka




Dołączył: 12 Wrz 2006
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Wto 15:45, 26 Wrz 2006    Temat postu:

Mi też na słowo "Ryba" przypomina się od razu jedna historia...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
gama87
Administrator



Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 242
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: stond

PostWysłany: Wto 19:51, 26 Wrz 2006    Temat postu:

tajunka napisał:
Mi też na słowo "Ryba" przypomina się od razu jedna historia...


Czekamy z niecierpliwoscia Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jacek5bTK




Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Wto 21:41, 26 Wrz 2006    Temat postu:

PROFESOR Rybarczyk udzieliła kiedyś Natalii reprymendy nie uśmiechając się przy tym i to ją tak boli. Jak dostałaś laczka i byłaś obrażona sama na siebie, to nie kalaj teraz tego imienia:) Ja tylko przytoczę zdanie kumpla z ławki,który rzadko rzucał słowa na wiatr. Kiedy przyszliśmy do szkoły w poniedziałek 4 kwietnia 2005, dwa dni po śmierci papieża, powiedział ze smutkiem...teraz nam tylko Ryba została. Taki to autorytet jest...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dzięcioł




Dołączył: 12 Wrz 2006
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z dziupli ;p

PostWysłany: Wto 22:57, 26 Wrz 2006    Temat postu:

Jacek5bTK napisał:
Ja tylko przytoczę zdanie kumpla z ławki,który rzadko rzucał słowa na wiatr. Kiedy przyszliśmy do szkoły w poniedziałek 4 kwietnia 2005, dwa dni po śmierci papieża, powiedział ze smutkiem...teraz nam tylko Ryba została. Taki to autorytet jest...

o kurde Shocked


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tajunka




Dołączył: 12 Wrz 2006
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Wto 23:05, 26 Wrz 2006    Temat postu:

Powinnam była w ogóle się nie odzywać. Teraz, jak już Jacek wtrącił jak zwykle swoje trzy grosze, muszę napisać jak to wyglądało z mojej strony, a więc- przyszłam na fizykę, wywołana do odpowiedzi powiedziałam że nic nie umiem i nie ma sensu tracić dla mnie czasu, dostałam 0/10. Nie wkurzyła mnie ta ocena, gdybym miała mieć pretensje do nauczycieli o sprawiedliwe złe oceny, musiałabym chyba znienawidzić wszystkich poza Kubicą. Mnie wkurzył tekst "nie ma litości, znajomość znajomością, ale nie ma litości" (przypominam, że Ryba uczyła mojego brata, a wcześniej moją matkę). Później, już w toku lekcji, przechodziła obok mnie i powiedziała "ja nie wiem, jak ty dzisiaj wrócisz do domu".
Teraz to wychodzę na pokrzywdzoną-przez-zły-los, ale nic nie poradzę na to, że mnie te teksty wkurzyły i Ryba mi się z nimi kojarzy jeszcze do tej pory. Może pamiętam je tak dobrze, bo stanowiły tak duży kontrast do reszty Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jacek5bTK




Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Śro 0:30, 27 Wrz 2006    Temat postu:

Pewnie tak, możesz też mieć racje i jakiś powód do irytacji, ale Ryba by nie była Rybą gdyby była tylko serdeczną i zawsze miłościwą kobietą. Może i lepiej, że jeden na pięćdziesiąd dni bywała zadziorna. U nas w klasie też bywały takie fizyki, a nawet godziny wychowawcze, gdy traktowała nas bardziej ostro. Może właśnie dlatego w pełni mogły się nazywać wychowawczymi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bobro




Dołączył: 27 Wrz 2006
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 21:37, 27 Wrz 2006    Temat postu:

hehh, witam... co by nie mówić, to pani Rybarczyk miała i ma klasę, większość z nas wymienia Ją w gronie najlepszych nauczycieli TK, a ja zdawałem na maturze fizykę, tak ją polubiłem... Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
gama87
Administrator



Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 242
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: stond

PostWysłany: Czw 10:38, 28 Wrz 2006    Temat postu:

bobro napisał:
hehh, witam... co by nie mówić, to pani Rybarczyk miała i ma klasę, większość z nas wymienia Ją w gronie najlepszych nauczycieli TK, a ja zdawałem na maturze fizykę, tak ją polubiłem... Very Happy


I tu ujawnia sie pewna prawidlowosc - to czy polubimy jakis przedmiot czy tez nie, zalezy w duzej mierze od nauczyciela... I to jest wyczyn - spowodowac, ze uczniowie zainteresuja sie nawet fizyka (nawet, bo wymaga jednak,zeby troche posiedziec, liczyc zadania, itp.). Respekt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
adek




Dołączył: 12 Wrz 2006
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań-Rataje

PostWysłany: Czw 22:04, 05 Paź 2006    Temat postu:

ja nie zapomne jak mailem zastepstwa z pania Ryba... i przyszlo do wystawiania ocen... mialem wtedy jeszcze ambicje na wyzsza ocene... po czym Pani Ryba powiedziala mi ze za 2 lekcje ma okienko i wtedy mnie zapyta z calego roku... myslalem ze sie zalamie... ale uczylem sie... kiedy poszedlem to za odwage dostalem latwe pytania i zdalem... pani Ryba powiedziala jak mnie zobaczyla "myslalam ze sobie odpuscisz... a jednak przyszedles... inni by sobie darowali...siadaj i odpowiadaj..." chyba nie musze mowic ze zdalem... Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jacek5bTK




Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pią 0:58, 06 Paź 2006    Temat postu:

Ach...Ryba i jej kantorek. Co myśmy tam nazdawali, a kawy naparzyliśmy jeszcze więcej. To było prawie jak nasza klasa. A na religii cóż. "Księże (niektórzy "Książe") Możemy iść na chwile do prof.Rybarczyk?" -no idźcie. I za chwilę była kawa...dla księdza też. W tym miejscu pozdrawiam księdza, nawet jeśli tego nie przeczyta. A ile było wyciągania na wyższą ocenę, ach. W czwartej klasie (wtedy kończyliśmy fizykę) postawiła warunek. Chcesz mieć 5 to odpowiadasz z materiału...od pierwszej klasy. Ja miałem aż czwórę-biorąc pod uwagę moje zamiłowanie do fizyki i coś pisałem na koniec, ale w sali:)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Dla ludzi zwiazanych z TK i ZSK w Poznaniu Strona Główna -> Nauczyciel też człowiek... Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin