|
Dla ludzi zwiazanych z TK i ZSK w Poznaniu Fredry 13 - dla tych,ktorzy wiedza co to TK i ZSK :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jacek5bTK
Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 0:38, 03 Paź 2006 Temat postu: Dni sportu |
|
|
Pamiętam bardzo dobrze, kiedy dostałem pierwszy cukierek od mojego dziadka. No ok...tego akurat nie pamietam za dobrze (pewnie mieszanka z Goplany), ale zupełnie inaczej jest z dniami sportu. To są jedne z dni, których do końca życia nie zapomnę. W zeszłym roku-czym już nieraz się "chwialiłem" przyciągnąłem na dzień sportu 14 osób z 5b. To nic, że od kilkunastu dni nie byliśmy oficjalnie jej ucznami. Byliśmy jedną z najliczniejszych reprezentacji. Tylko, że wiecie...przyszliśmy, żeby sobie przecież jajca porobić. Gwizdać, żeby się start mylił, krzykiem z imienia dopingować nauczycieli i jeszcze 100 innych rzeczy. Pamiętam, że miałem przy sobie nawet zimne ognie. Już chcieliśmy odpalić, ale widocznie były za stare. I chyba dobrze bo by nas wynieśli. Teraz wasza kolej, czekam na opinie, o waszych "przygodach"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
gama87
Administrator
Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 242
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: stond
|
Wysłany: Wto 11:51, 03 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
JA niestety uczestniczylam tylko raz w dniu sportu Ale za to na Chwialce (a to miejsce dla mnie wazne, bo kojarzy mi sie z moim przyjacielem, ktory tam pracowal ) Bylam sedzia Pamietam jedno - jaki ubaw mielismy z chlopakow z naszej klasy, jak wskoczyli w slipkach do basenu i momentalnie cali sie trzesli z zimna No i klasykiem jest mina jednego z kolegow, ktora robil plywajac
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jacek5bTK
Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 13:25, 03 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Ja byłem na sześciu dniach sportu. Faktycznie, Dzień z basenem był świetny. Znowu kojarzą mi się chłopacy, jak sobie dylali w basenie, do tego leciały kawałki z prawda..."sprzętu" i nie było źle. Potem Sasska chcieliśmy wepchnąć do wody, ale kulturalnie, żeby porobił tam trochę jaj. Taak, a dzień sportu 2003. Większość tego nie pamięta: Poprzednia 5b (wtedy 4b) przyszła w koszulkach z nadrukiem-reklamą. "ANAL+" Ci też wytwarzali niesamowite historie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
don Murzynno
Dołączył: 13 Wrz 2006
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 16:05, 03 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
heh ja pamietamanal+ a tz dobrze wspominam jak 5b wjechała na chwiałce do basenu i zaczeli robić to o rugbysci przed meczem i nagle zaczeli wszystkich pryskać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bobro
Dołączył: 27 Wrz 2006
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:14, 03 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
a za moich czasów Dni Sportu to były raczej pomyłki i nic z nich nie pamiętam...
no dobra, jedyna dobra rzecz to był mecz koszykówki reprezentacji nauczycieli z reprezentacją uczniów, w którym miałem zaszczyt trochę pobiegać... i nic więcej...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jacek5bTK
Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 23:07, 03 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Hehe...widzisz, a mi już to troszkę z głowy wyleciało. A prawda, prawda...Było pryskanie wodą, i rozgrzewka była przednia, jak ten wodny dancing. No i w czasie konkurencji też robiliśmy jaja. Tego dnia na Chwiałkowskiego był ostatni finał koszykówki dla tego rocznika. Wygraliśmy z 5F. Po dramatycznym meczu okazaliśmy się mistrzami (ja byłem widzem:) ) Jednego tylko nie rozumiem. Dzień później na zakończeniu Ryba wspomniała, że p.Halinka - pielęgniarka, była zdegustowana naszą zabawową, nie przejawiającą poważnej konkurencji zabawą. A ja myślę, że ludzie się z nami świetnie bawili, a dzień sportu, to nie Gelsenkirchen. ZSK to nie Ekawador.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jacek5bTK
Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 23:53, 03 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Co do wypowiedzi bobra. Dzień sportu zazwyczaj opierał się na tych samych, wyćwiczonych schematach. Rzadko bywały odstępstwa. Nieskromnie przyznam, że dni sportu są tym ciekawsze im większe są jaja. A u was buczeli jak nielubiany nauczyciel rzucał w konkurencjach klasowych do kosza? Były wogóle takie konkurencje? No, ale więcej było zagrywek typu. TOMEK NOWACKI, TOMEK NOWACKI, albo JUREK tsz tsz tsz KRZYWDA tsz tsz tsz. Koleś jest nietuzinkowy. I gromkie jeeeest. i w 90% przypadków to samo:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
don Murzynno
Dołączył: 13 Wrz 2006
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 15:06, 04 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
A co do meczu z nauczycielami to tez brałem udzial ale w lidze koszykówki(szkoda że nie był to finał) to pamietam do dziś jak sfaulowałem przypadkowo pewnego nauczyciela od mikroprocesorow kumpel wziął mu piłke a sedzia nic nie odgwizdał po chwili dostałem tez "przypadkowo" w co bardzo wierze od tego samego nauczyciela dwa razy z łokcia w twarz przy próbie zbiórki, lecz szkoda że piłka była troche daleko ale tak jaja były widząc jak owy nauczyciel nie mógł sobie poradzić..niestety w końcowym rozrachunku przegraliśmy ale chłopak się cieszył
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bobro
Dołączył: 27 Wrz 2006
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:24, 04 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
ja w tamtym meczu zablokowałem pana Ołówka od wf-u metodą "na Jezusa" (przybicie do tablicy ) i też miałem wielką radość z tego, a Jemu się nie spodobało... nie no, fajnie było, że nie było normalnych zajęć w tym dniu, ale jakieś takie drętwe raczej te dni sportu były i to chyba nie z winy kadry, tylko naszej, bo to my mieliśmy w tym wszystkim czynnie uczestniczyć, a każdy to olewał...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|